• Wraz ze wstąpieniem do Unii Europejskiej polski przemysł kosmetyczny uzyskał łatwiejszy dostęp do unijnych rynków, stanowiących tradycyjne kierunki eksportu naszych kosmetyków. Producenci nie zmarnowali tej szansy. Członkostwo w Unii to nie tylko ułatwienia na granicy, lecz także jednolite prawo dla wszystkich przedsiębiorców oraz wspólna notyfikacja kosmetyków. To także dostęp do funduszy unijnych, które były jednym z głównych czynników mających wpływ na rozwój innowacyjności polskich firm kosmetycznych. Wielu dużych i małych producentów skorzystało z dotacji, m.in. w ramach Programu Innowacyjna Gospodarka. Tylko na ten cel przeznaczono ponad 10 mld euro, z których 85% pochodziło z Europejskiego Funduszu Regionalnego. Fundusze umożliwiły rozwój innowacji, dzięki którym polski standard nie odbiega dziś od tych międzynarodowych. W największych polskich firmach normą są inwestycje w innowacje, które w przypadku większości uznanych producentów stanowią ok. 20% wszystkich wydatków. Wydatki te, to nie tylko inwestycje w nowoczesne środki produkcji czy opakowania, ale także w usprawnienie procesów technologicznych, rozwój standardów zarządzania jakością oraz wdrażanie nowych metod rozwoju pracowników. Strategia większości producentów zakłada również długofalowe inwestycje w zespoły rozwojowe. Choć dziś generują one koszty, niedługo zwrócą się z nawiązką, bowiem dzięki nim tworzy się motor rozwojowy polskiej branży kosmetycznej. W wielu przypadkach do zadań związanych z badaniami i rozwojem oddelegowanych jest nawet 25% wszystkich pracowników firmy.