Warszawa, marzec 2021 r.
Stanowisko Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego wobec raportu Greenpeace Deutschland „Zum Abschminken – Plastik in Kosmetik“ („To Remove Make-up: Plastics in Cosmetics“)
Jesteśmy zaniepokojeni informacjami przedstawionymi w opublikowanym ostatnio raporcie niemieckiego oddziału Greenpeace „Zum Abschminken – Plastik in Kosmetik“ („To Remove Make-up: Plastics in Cosmetics“). Co najmniej kilka elementów wymaga w nim, naszym zdaniem, wyjaśnienia, m.in:
- faktyczny udział branży kosmetycznej w problemie zanieczyszczenia mórz i oceanów kawałkami plastiku (mikrodrobinami plastikowymi),
- bezpieczeństwo produktów kosmetycznych dla zdrowia człowieka i środowiska,
- kwestie definicji mikroplastiku.
Skąd naprawdę biorą się mikroplastiki w środowisku naturalnym?
Bez wątpienia nieodpowiedzialne zarządzanie odpadami z tworzyw sztucznych doprowadziło do zanieczyszczenia mórz i oceanów plastikiem, w tym jego rozdrobnionymi kawałkami. Pozostając tam przez bardzo długi czas niszczą one środowisko naturalne. Problem ten jest globalny i niewątpliwie wymaga skutecznych rozwiązań. Należy jednak dobrze zrozumieć i odróżniać, co jest, a co nie jest mikroplastikiem.
Mikroplastiki, rozumiane jako drobne kawałki plastiku, mogą powstawać przypadkowo (mikroplastiki wtórne) lub być celowo dodawane do produktów (mikroplastiki pierwotne). Mikroplastiki wtórne powstają w wyniku degradacji większych plastikowych wyrobów, takich jak plastikowe torby, butelki, sieci rybackie lub na skutek mechanicznego zużywania się materiałów. Jak wskazuje raport[1] przygotowany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody, blisko dwie trzecie (63,1%) globalnej emisji mikroplastików do mórz i oceanów pochodzi ze źródeł wtórnych: prania tkanin syntetycznych (34,8%) lub ścierania się opon samochodowych podczas jazdy (28,3%). Znaczna większość mikroplastików w morzach i oceanach pochodzi zatem z rozpadu większych wyrobów wytworzonych z tworzyw sztucznych.
W kosmetykach stosowane są mikroplastiki pierwotne, określane jako mikrodrobiny plastikowe. Kilka lat temu dane liczbowe wskazywały, że stanowią one jedynie od 0,1% do 4,1% odpadów plastikowych zgromadzonych w środowisku morskim (Report for European Commission DG Environment[2]). Produkty kosmetyczne stanowią więc jedynie niewielki ułamek wszystkich źródeł mikrodrobin plastikowych znajdujących się w środowisku wodnym. Europejska Agencja Chemikaliów z kolei w swojej dokumentacji szacuje, że mikroplastiki pochodzące z kosmetyków niespłukiwanych stanowią 2%[3] łącznej emisji mikroplastików, trafiających do środowiska. Nieco wyższa, ale nadal stosunkowo niewielka część mikroplastików (11,1%) w środowisku pochodziła kosmetyków spłukiwanych.
6 lat bez mikrogranulek
Odpowiedzią europejskiego przemysłu kosmetycznego na te dane była decyzja o wycofaniu ze stosowania mikrodrobin plastikowych (mikrogranulek) z produktów spłukiwanych tam, gdzie istniały zamienniki i pomimo niskiego poziomu emisji. W październiku 2015 roku branża kosmetyczna zobowiązała się do zaprzestania stosowania w spłukiwanych produktach kosmetycznych stałych, syntetycznych mikrogranulek używanych do usuwania martwego naskórka i oczyszczania skóry, które nie ulegają biodegradacji w środowisku morskim.
3 lata później, w 2018 roku Cosmetics Europe oceniło efekty tej samoregulacji. Użycie mikrogranulek w kosmetykach w latach 2012–2017 zmniejszyło się aż o 97,6%. Należy przy tym pamiętać, że zanim produkty, które trafiły na rynek wcześniej całkowicie z niego znikną, minie jeszcze trochę czasu. Branża kosmetyczna jest jednak świadoma problemu i chętnie angażuje się w działania na rzecz ochrony konsumentów i środowiska. Jej inicjatywa została podjęta, zanim Komisja Europejska przyjęła jakiekolwiek regulacje w sprawie mikrodrobin plastikowych. Jako zamienniki zastosowano rozdrobnione łupiny orzecha włoskiego, skórki owoców, celulozę lub inne substancje pochodzenia mineralnego.
Udział poszczególnych branż w emisji mikroplastików pierwotnych3:
Bezpieczeństwo dla zdrowia i środowiska – priorytet branży kosmetycznej
Bezpieczeństwo i pozytywny wpływ produktów kosmetycznych na środowisko mają dla przedsiębiorców branży kosmetycznej kapitalne znaczenie. Producenci odpowiadają za to, aby każdy ich produkt wprowadzony na rynek był bezpieczny dla zdrowia ludzkiego i środowiska. Gwarantem tego jest przestrzeganie przez nich rygorystycznych i wymagających przepisów prawa, obowiązujących na terenie całej Unii Europejskiej oraz podejmowane przez nich dobrowolnych działań (samoregulacji). Wbrew temu, co wskazał Greenpeace, produkty kosmetyczne, w tym produkty do makijażu (pomadki, cienie do oczu, błyszczyki) zawierające mikrodrobiny plastikowe nie stanowią zagrożenia dla zdrowia człowieka – gwarantują to rygorystyczne, unijne przepisy rozporządzenia kosmetycznego. Potwierdził to także w swoim komunikacie[1] niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka (BfR) – „z punktu widzenia BfR ryzyko zdrowotne wynikające ze stosowania na skórze peelingów lub żeli pod prysznic lub ich niezamierzone spożycie jest mało prawdopodobne”. Co więcej także eksperci EFSA[2] (European Food Safety Authority) nie znaleźli żadnych dowodów na to, że niezamierzone spożycie mikrodrobin plastiku wraz z żywnością jest szkodliwe dla zdrowia. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w swoim raporcie[3] stwierdza również, że zgodnie z obecnym stanem wiedzy nie ma dowodów na zagrożenie zdrowia przez mikrodrobiny plastiku w wodzie pitnej. Ponadto wpływ kosmetyków na środowisko jest regulowany przez przepisy REACH i CLP, a składniki o potwierdzonym negatywnym działaniu na środowisko są wycofywane.
Ciekłe polimery ≠ mikroplastiki
Zwracamy też uwagę na istotną kwestię – ciekłe polimery różnią się od stałych mikrodrobin plastikowych rozmiarem, kształtem i właściwościami fizykochemicznymi, co zdaniem ekspertów decyduje o tym, że nie są mikroplastikami. Takie polimery pełnią ważne funkcje m.in. w produktach do stylizacji włosów i produktach do makijażu, zapewniając im właściwości, które nie byłby osiągalne bez ich użycia. W przeciwieństwie do mikrodrobin plastikowych nie przyczyniają się znacząco do zanieczyszczenia mórz i oceanów. Według uznanych opinii ekspertów ciekłe polimery nie są toksyczne dla środowiska, a ponadto są w większości odfiltrowywane w oczyszczalniach ścieków.
Członkowie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego zgadzają się z tym, że obecność mikroplastików w środowisku naturalnym jest poważnym problemem i wymaga podjęcia przemyślanych działań. Należy jednak właściwie identyfikować mikroplastiki, które mogą stanowić ryzyko dla środowiska. Nie istnieje i nie powstanie lista mikroplastików, które muszą zostać usunięte z produktów kosmetycznych. Każdy surowiec wymaga indywidualnej analizy jego właściwości i oceny, czy jest mikroplastikiem. Nie należy posługiwać się żadnymi nieoficjalnymi, funkcjonującymi w mediach wykazami. Stosowanie celowo dodawanych do produktów mikroplastików, mikrodrobin plastikowych i polimerów syntetycznych, zostanie wkrótce uregulowane – Komisja Europejska i Europejska Agencja Chemikaliów prowadzą intensywne prace nad przygotowaniem odpowiednich regulacji.
- [1] https://portals.iucn.org/library/sites/library/files/documents/2017-002-En.pdf
- [2] https://www.kosmopedia.org/wp-content/uploads/2020/09/MSFD-Measures-to-Combat-Marine-Litter.pdf
- [3] Propozycja ECHA objęcia ograniczeniami z załącznika XV do REACH – mikroplastików, s. 121, ryc. 15 i 16 – https://echa.europa.eu/documents/10162/12414bc7-6bb2-17e7-c9ec-652a20fa43fc
- [4] https://www.bfr.bund.de/cm/349/is-there-a-risk-to-humal-health-from-microplastics-more-research-and-scientific-data-needed.pdf
- [5] https://www.efsa.europa.eu/en/news/microplastics-and-nanoplastics-food-emerging-issue
- [6] https://apps.who.int/iris/bitstream/handle/10665/326499/9789241516198-eng.pdf?ua=1